Wiele sie zmienilo od czasu napisania mojego ostatniego wpisu.
Ale od poczatku!
3 lutego urodzilam moje malutkie szczescie (2.5 kg) Patryczka! I przed wielkanoca wylecialam do Polski, z mysla....ze za 4 miesiace znowu bede na wyspie!!! Tak, tak, nie pojechalam na stale do domku! Do domku o ktorym marzylam! Maz dostal propozycje przedluzenia kontraktu w swojej starej pracy. Przyszedl do domku i powiedzial, tutaj moge Ci zagwarantowac kolejny rok z dziecmi! W Polsce bedziesz musiala isc do pracy Franek do przedszkola a Patryk...no wlasnie! i TU SCHODY! Rozwazylam wszytkie za i przeciw, przeryczalam pare nocek i schowalam swoje marzenia do segregatora z napisem-za rok!
Najwazniejsze dla mnie sa moje dzieci! I jesli moge zostac z nimi jeszcze rok! Nad czym sie zastanwiac!!!!
I oto znowu jestem tutaj! na zielonej wyspie! Tylko adres mam nowy! Teraz mieszkam na obrzezach Dublina w Lusk. Milo tu, cichutko! Mamy malutki domek z malutkim ogrodkiem (pokaze jak porobie zdjedia)! Najwazniejsze, ze jestesmy razem!!! Ja i moi mezczyzni!!!!
Tu moim malusinscy
Pozdrawiam Was goraco i do uslyszenia.
A i jeszcze pochwale sie maszyna, jaka dostalam od mojego mezusia.
Dzis maszyna a jutro co udalo mi sie uszyc!!
Goodbye 2024
2 weeks ago
też mam taką maszynę ...świetnie się na niej szyje prawda ?
ReplyDeletepozdrawiam gorąco :)
No maszyna superowa!! Bardzo sie z nia zaprzyjazniam hihihih
ReplyDelete